piątek, 20 września 2013

Wspomnienie I cz. I 


Równo o 16 wyszłaś razem siostrą z autobusu szkolnego.
Pożegnałyście się ze znajomymi i ruszyłyście w stronę waszego domu.
  • Padam na ryj! Jak ja go nie znoszę! Warczałaś tak głośno,że słyszała cię cała wieś.
  • E tam,było całkiem sympatycznie. Odpowiedziała Antonina z szerokim uśmiechem.
  • Sympatycznie? Kazał mi zrobić 15 okrążeń wokół szkoły. I ty mówisz,że było sympatycznie ? Spojrzałaś na nią niczym na idiotkę.
  • Pyskowałaś,to masz za swoje.
  • Niby ja pyskowałam? Niby kiedy? Warknęłaś
  • Jak to kiedy ? Wtedy,kiedy wpisał ci uwagę za spóźnienie.
  • Ja niby wtedy pysknęłam? Nie! Grzecznie wyraziłam swoje zdanie,po prostu.
  • Ty niekompetentny idioto! Nie masz prawa wstawiać mi uwagi! Myślisz,że jesteś jakimś tam sportowcem,to możesz wszystko ? Zaczęła Cię przedrzeźniać i w charakterystyczny sposób wymachiwała rękami. -Tak,to naprawdę było grzeczne wyrażenie swojego zdania Dodała po chwili z ironicznym uśmieszkiem na twarzy.
  • Bo to idiota,cham,prostak,bufon,ćmok,głupek! Wykrzyknęłaś oburzona.
  • I tylko tyle ? Zapytała chichocząc
  • I gbur na dodatek. I jeszcze ty Brutusie przeciwko mnie! Uderzyłaś ją lekko w ramię.
  • A co ja ci niby zrobiłam? Zapytała oburzona.
  • Urodziłaś się.
  • Na ten temat,to z rodzicami rozmawiaj,a nie ze mną.Parsknęła.
  • Mi nie przeszkadza fakt,że się urodziłaś. Tylko,to jaka się urodziłaś! Jesteś moją bliźniaczką i to jednojajową,a nie jesteś do mnie podobna! Tak mogłybyśmy się zamienić,ulżyłabyś mi w cierpieniu.
  • No weź pobij mnie jeszcze! To chyba nie moja wina! Wykrzyknęła z pretensją. Objęłaś ją ramieniem i czule się do niej przytuliłaś.
  • Przecież wiesz,że cię kocham. Obdarowałaś ją najszczerszym uśmiechem na Świecie.
  • No dobrze,dobrze. Rodzice dzwonili? Zapytała z lekkim zaciekawieniem.
  • Tak z samego rana. Pytali się co u nas,czy niczego nie potrzebujemy. Czy na pewno chcemy mieszkać z Arturem. Oczywiście kazali was ucałować. Przepraszam,ale całkowicie o tym zapomniałam. Zaśmiała się lekko.
  • Boją się,że ich bardzo „odpowiedzialny” syn,przepije dom i sprowadzi nas na złą drogę. Słowo odpowiedzialny podkreśliła wymowną ironią.
  • Wiesz co? Ja się cieszę,że tata dostał tę propozycję pracy w Stanach. Odkąd jesteśmy skazani na siebie,jakoś lepiej się dogadujemy. W sumie to prowadzimy już takie dorosłe,samodzielne życie. Powiedziałaś z dumą.
  • Jest całkiem dobrze,jakoś mniej się kłócimy. Dobrze,że nie pojechałyśmy do Stanów. Miałybyśmy zostawić przyjaciół,znajomych?
  • I szkołę. Dodałaś
  • Właśnie szkołę! Z kim idziesz na studniówkę? Zapytała unosząc charakterystycznie brwi. Kurwa! Wiedziałam,że tak będzie. Nati idiotko,czy ty czasem nie możesz ugryźć się w język ?powiedziałaś w myślach. Posmutniałaś schyliłaś głowę i bacznie przyglądałaś się swoim stopom.
  • Z nikim. Nie wiem czy w ogóle pójdę. Iść na studniówkę sama ? To taka siara trochę. Wymamrotałaś.
  • Nie martw się zostały jeszcze trzy miesiące,na pewno kogoś znajdziesz. Już ja się o to postaram. Poklepała cię po ramieniu.
  • Taaaa ciekawe jak?
  • Mój Wojtek ma dużo kolegów,na pewno któryś z nich się zgodzi iść z tobą na studniówkę.
  • Chyba zwariowałaś ? Wszyscy koledzy Wojtka są sportowcami. Czy ty nie zauważyłaś,że ja jestem totalnie asportowa? Niby o czym,miałabym gadać z którymś z jego kolegów. Antonina zatrzymała się,a ty nadal szłaś przed siebie.
  • Zapomniałaś gdzie mieszkamy ? Zapytała chichocząc. Odwróciłaś się i zorientowałaś się,że minęłaś drzwi od waszego mieszkania. Podeszłaś do Antośki,ona przytuliła cię mocno.
  • Nie trać głowy,coś się wymyśli.
  • Ehe. Weszłyście razem do mieszkania. Odwiesiłaś kurtkę i zaczęłaś iść do swojego pokoju. Niestety wielkie,brudne adidasy twojego brata ci to uniemożliwiły.
  • Kurwa! Wykrzyknęłaś potykając się o nie.
  • Artur czy ty zawsze musisz zostawiać buty gdzie popadnie? Wtrąciła Antośka. Artur wyłonił się z kuchni. Stanął w drzwiach przedpokoju. Miał na sobie biały fartuszek,a w dłoni trzymał drewnianą łyżkę.
  • Dzień dobry kochane siostrzyczki,też miło was widzieć. Powiedział wytrzeszczając zęby.
  • Srobry a nie dobry! Rzuciłaś oschle i poszłaś do swojego pokoju,by odstawić torbę z książkami.
  • A tą co ugryzło ? Zapytał zdezorientowany.
  • Dostała wycisk na wf-ie.
  • A bo dziś miałyście zajęcia z tym siatkarzem. Czekaj jak on się nazywa?A wiem! Wkroczyłaś do przedpokoju z impetem.
  • Nie waż się przy mnie wymieniać jego imienia i nazwiska! Zrozumiano ? Powiedziałaś stanowczo i pogroziłaś mu palcem.
  • Hamuj piętą,dobrze? Siadajcie do stołu,babcia przyniosła pierogi.
  • Ruskie!? Zapytałyście równocześnie z Tośką.
  • No tak. Nic nie odpowiedziałyście. Pobiegłyście do kuchni,usiadłyście przy stole i rzuciłyście się na michę pierogów,okraszonych cebulką. Zajadałyście się pysznymi pierogami babci. Poczułaś,że twoje nozdrza drażni ostry,nie miły zapach.
  • Co się przypala. Stwierdziłaś.
  • O matko mój sos! Wykrzyknął spanikowany Artur,podbiegł do kuchenki i ściągnął garnek z gazu. Widząc jego zachowanie Antośka zakrztusiła się pierogiem.
  • Czy ty gotujesz? Zapytała pokaszlując. Poklepałaś ją po plecach,aby ulżyć jej w cierpieniu.
  • A co w tym dziwnego ?
  • Co w tym dziwnego ? Kto ci podpadł? Robisz zamach na rząd? Przyznaj się kogo chcesz otruć?. Naskoczyłaś na niego.
  • Jakie wy jesteście wredne! Zapomniałyście,że dziś robię imprezę? Powiedział z przekąsem
  • A rzeczywiście. Przecież niecodziennie dostajesz się na aplikacje adwokacką
  • Właśnie. Powiedział dumnie i oparł ręce na biodrach.
  • A o której to wszystko się zaczyna? Zapytałaś zaciekawiona
  • O 18. Spojrzałaś na zegarek,wskazywał 17.10
  • To musi być dzisiaj ?
  • Tak musi. Odpowiedział ci stanowczo.
  • Człowieku ja ledwo co chodzę,a ty imprezę organizujesz.
  • Nati! Może wyrwiesz kogoś na studniówkę! Wykrzyknęła radośnie Tośka
  • Właśnie,przecież zaprosiłem kolegów.
  • No to ruszaj się! Idź Robić się na bóstwo. Wstała od stołu i pociągnęła cię w stronę łazienki. Przyniosła ci ubrania i wepchnęła cię do środka
  • A ja się Ciebie zapytuję gdzie alkohol jest? Przez drzwi łazienki usłyszałaś donośny głos siostry
  • Ty się siostra nie martw,zajrzyj do salonu. Ja o wszystko zadbałem. Odpowiedział jej Artur bardzo luzackim tonem głosu. Weszłaś pod prysznic umyłaś włosy i całe ciało. Poczułaś się lepiej,czułaś jak wracają ci siły. Ubrałaś zestaw przyniesiony przez siostrę. Zrobiłaś makijaż a włosy uczesałaś w koka. Przejrzałaś się w lustrze. Stwierdziłaś,że w tej szarej tunice i czarnych leginsach wyglądasz naprawdę dobrze.
  • Raz się żyje Nati! Pójdziesz tam i znajdziesz kogoś na tę zasraną studniówkę! Wykrzyknęłaś sama do siebie. Ogarnęłaś powierzchownie łazienkę i ruszyłaś do salonu. 

    ***
    Hej kochane!Rozdział I wyszedł mi bardzo długi,dlatego podzieliłam go na dwie części. Ta część wydaję mi się taka nijaka,niestety nie miałam innego pomysłu na ten rozdział. Obiecuję,że w drugiej części akcja nabierze tempa. Wrzucam teraz,ponieważ w dzień nie będę miała czasu. JUŻ ZA 18 godzin i 45 minut MECZ! Ach,chcę już być na hali! Już się doczekać nie mogę. Może podczas meczu wpadnie mi jakiś nowy pomysł do głowy. Chciałam wam bardzo podziękować za każdy komentarz na sennej. Wzruszyłam się czytając wasze komentarze! Dziękuję! Dziękuję! i jeszcze raz dziękuję. 
    A jak wasze nastroje przed meczem ? Jak myślicie uda się nam dostać do finału ? Ja z całego serducha wierzę w naszych chłopców. 
    Nie przedłużam! Do następnego ;* 
    Wasza Kasia.

7 komentarzy:

  1. Gratulacje dla Artura za dostanie się na aplikację adwokacką :D Fajny z niego koleś :)
    Mam nadzieję, że Natalia znajdzie jakiegoś fajnego chłopaka na tę studniówkę, a nie jakiegoś palanta.
    Czekam na następną część.
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow Artur jako adwokat? Fajna sprawa :D
    Mam nadzieję, że znajdzie kogoś odpowiedniego :)
    Czekam na nn ;3
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam nadzieję, że Natalia znajdzie kogoś na jej studniówkę ;P I wgl ciekawy rozdział, czekam na następny Z NIECIERPLIWOŚCIĄ! :3

    Pzdr :3
    gemsetmeczjanowicz9.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Brawo Artur! xD
    Natalia musi sobie kogoś znaleźć na studniówkę. No musi no :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski :D
    Coś czuje w kościach, że Natalia wy haczy kogoś na tę studniówkę :P
    Czekam z niecierpliwością na następny i zapraszam do siebie volleyball-is-my-word.blogspot.com/ ;)

    pozdrawiam,
    MalinowaSłodycz :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Natalia na pewno znajdzie tam kogoś na studniówkę^^
    Ta Natalia to wredna będzie oj wredna ;p
    A jednak skróciłas ;] dodawaj szybko nastepny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne. Bardzo podoba mi się charakterek Natalii. Czekam na następny ze zniecierpliwienie,
    Pozdrawiam :)
    P.S. Nowy: http://pasio-passione.blogspot.com/2013/09/siedemnastka.html

    OdpowiedzUsuń