sobota, 14 września 2013

Prolog.

Wracasz do domu,szybko przygotowujesz obiad i czekasz na Michała. Po kilkunastu minutach,słyszysz dźwięk uchylających się drzwi.
  • Jestem kochanie. Mówi czule i obdarowuje cię tysiącem czułych całusów.
  • Tęskniłam,wiesz? On styka się z tobą czołem
  • Nie tak bardzo jak ja. Wtulasz się mocno w niego. Tak bardzo tęskniłaś,cieszysz się,że w końcu wrócił. Masz nadzieję,że teraz już wszystko będzie dobrze.
  • No to zanieś torby do sypialni i siadamy do obiadu. Grzecznie wykonuję twoje polecenie,po chwili jest już w jadalni,odsuwa krzesło gdy nagle sunie jak opętany do łazienki
  • Coś się stało ? Pytasz zaniepokojona.
  • Nie Grażynko,tylko rączek nie umyłem. Zaczynasz chichotać,stwierdzasz,że twój wybranek ogląda za dużo durnych seriali. Wraca do jadalni i siada do stołu. Wnosisz do salonu jego ulubione spaghetti
  • Ale pachnie aż ślinka mi cieknie. Oblizuje czubkiem języka,swoje wargi.
  • Pewnie rano zaspałeś i nie jadłeś śniadania,prawda? Pytasz z przekąsem.
  • Chciałem,naprawdę chciałem wstać na czas,ale nie wyszło.
  • I dostałeś opieprz od trenera. Stawiasz przed nim talerz ze spaghetti. Obserwujesz jak rzuca się na nie,niczym głodny neandertalczyk. .
  • Ale ja się już przyzwyczaiłem. A a jak w pracy? Jest tak zajęty pożeraniem kolejnej porcji swojej ulubionej potrawy,że nawet na Ciebie nie spogląda.
  • A całkiem dobrze. Dni mijały mi na wypełnianiu dokumentów. A jak treningi? Zauważasz,że ubrudził się sosem,zaczynasz chichotać na ten widok.
  • Już dawno nie dostaliśmy takiego wycisku od Anastasiego.
  • Nic dziwnego w końcu zbliżają się mistrzostwa. Przyjmuję wyprostowaną sylwetkę i mocno opiera się o krzesło. Zauważasz,że z jego oczu znikają iskierki radości.
  • Właśnie. Wiesz,że to bardzo ważne wydarzenie dla mnie.
  • Nie zaczynaj. Chcąc uniknąć tematu,wstajesz od stołu i zanosisz naczynia do kuchni. Po chwili czujesz jego ciepły oddech na twojej szyi.
  • Natalcia,bardzo bym chciał,żebyś pojechała na nie ze mną.
  • Michał mówiłam ci coś na ten temat. Nie mogę zostawić ośrodka bez opieki.
  • No dobrze. Odsuwa się od ciebie i podąża w stronę sypialni. Wkładasz naczynia do zmywarki. Czujesz,że musisz doprowadzić tę rozmowę do końca. Ruszasz w stronę sypialni. Siedzi przygarbiony na łóżku i chowa swoją twarz w dłonie. Siadasz obok niego,opierasz głowę na jego ramieniu.
  • Michałku,zrozum mnie w końcu. Delikatnym całusem muskasz jego szyję.
  • Skończmy ten temat. Rzuca oschle,wstaje z łóżka. Staje przy szafie i zaczyna wypakowywać swoje rzeczy.
  • Michał,proszę cię.
  • O co? Wszystko jest w porządku. Żony moich kolegów z drużyny zawsze są z nimi na meczach reprezentacyjnych. Tylko ty zawsze,masz coś ważniejszego do roboty,przyzwyczaiłem się. Nerwowo uderza ręką o drzwi szafy.
  • Wiesz,że mam bardzo dużo obowiązków w ośrodku.
  • Akurat zawsze,kiedy wypada jakaś ważna impreza,nagle masz natłok pracy. Nie możesz choć na kilka godzin zostawić ośrodka pod opieką Antośki,do prawdy nie możesz? Spogląda na ciebie błagalnie.
  • Nie,nie mogę. Jestem dyrektorem,a to wiąże się z wieloma obowiązkami.
  • Srobowiązkami. Rzuca pod nosem. Próbujesz złagodzić sytuację,Odsuwasz go od szafy i mocno się do niego przytulasz .
  • Michaś przestańmy myślałam,że ta rozłąka nam pomoże. Myślałam,że teraz będzie już dobrze.
  • Jest dobrze,jest cudownie. Odpowiada ci ironicznie i sztucznie się uśmiecha.
  • Właśnie widzę. Odpycha cię od siebie,zaciska pięści i opiera je o szafę.
  • A jak ma być dobrze? Do jasnej cholery jak ? Natalia jestem przy tobie zawsze,zawsze kiedy mnie potrzebujesz. A ty? Nie było cie kiedy stałem na podium podczas Ligi Światowej. Żony moich kolegów rzucały im się na szyję,gratulowały,mówiły że są dumne. A ty? Wysłałaś mi tylko smsa. Znosiłem to,ale ile można. Do jasnej cholery Natalia! Kocham cię,to chyba normalne,potrzebuje twojego wsparcia. Potrzebuje po prostu ciebie. Kiedy słyszysz jego słowa,do twoich oczu napływają miliony łez. Wiesz o ty,wiesz,że jesteś mu potrzebna,ale nie potrafisz się przemóc.
  • Michał ja rozumiem...
  • Nic kurwa nie rozumiesz zupełnie nic!. Z całej siły uderza pięścią w lustrzane drzwi szafy. Tysiące małych odłamków szkła lądują na podłodze. Jesteś zdziwiona i przerażona jego zachowaniem. Nigdy wcześniej tak nie postępował. Otrząsasz się po chwili i zaczynasz zbierać kawałki szkła.
  • Zostaw to,pokaleczysz się. Chwyta cię za dłonie i podnosi cię z ziemi.
  • Będziemy mieli siedem lat nieszczęścia. Rzucasz głupi tekst w celu rozluźnienia atmosfery.
  • Mam wrażenie,że nasze małżeństwo to same lata nieszczęścia. Warczy pod nosem. Nie dowierzasz w to co usłyszałaś.
  • Co ty powiedziałeś? Siadasz na łóżku,zalewasz się łzami. Odruchowo chowasz swoją twarz w dłonie. On klęka przed tobą,masz nadzieję,ze cię przeprosi,że wszystko sobie wyjaśnicie.
  • Powiedz mi tylko jedno. W czym on był lepszy ode mnie? Drętwiejesz słysząc to.
  • Ale o co ci chodzi ?
  • Nie zgrywaj się Natalia,wiesz o co mi chodzi. Spogląda Ci prosto w oczy.
  • Michał ja nic nie rozumiem. Podnosi się z ziemi i odchodzi w stronę okna. Ślepo spogląda przez szybę.
  • Myślisz,że nie wiem,że te wszystkie sprawy z ośrodkiem to jakaś ściema? Jesteś ze mną na każdym meczu klubowym,a nigdy nie byłaś na meczu reprezentacyjnym. Dlaczego? Bo on gra w reprezentacji. Ukrywasz to,jednak nieudolnie. Byłaś z nim zdradził cię,a mimo wszystko nie możesz o nim zapomnieć,prawda? Jesteś w szoku,nie wiesz co odpowiedzieć. Myślałaś,że On nigdy się nie dowie,myślałaś że dobrze to ukrywasz.
  • Michał... Dukasz po chwili.
  • Co Michał? Co Michał? Do jasnej cholery minęło tyle lat,a ty nie potrafisz o nim zapomnieć. Musiał być bardzo ważny dla ciebie. Był bardziej czuły,opiekuńczy? Lepiej cię rozumiał? W czym on był ode mnie lepszy ? W czym ? Może on dałby ci to czego najbardziej pragniesz? A może był po prostu lepszy w łóżku ? Nie wytrzymujesz,wybuchasz histerycznym płaczem. Zrywasz się z łóżka i wybiegasz z mieszkania.
  • Natalia przepraszam,nie powinienem. Słyszysz jego błagalny ton za plecami.
  • Daj mi spokój! Biegniesz przed siebie,nagle znajdujesz się w pobliskim parku. Siadasz na ławce i zaczynasz nad tym wszystkim rozmyślać. Wiesz,że Michał ma racje. Walczyłaś z tymi wspomnieniami,a raczej próbowałaś. Nie potrafisz zaakceptować tego co stało się kilka lat temu. Nie umiesz stanąć przed nim twarzą w twarz. Oprócz nienawiści nic więcej do niego nie czujesz. Nigdy nie zapomnisz tego co zrobił,tego co ty zrobiłaś. Wiesz,że powinnaś się z tym pogodzić dla swojego dobra,a przede wszystkim dla dobra Michała. On jest z tobą zawsze,kocha cię najbardziej na Świecie. Ty też go kochasz,może nie potrafisz tego okazać,ale kochasz go. On pomógł ci wrócić do normalnego życia. Nauczył na nowo cieszyć się każdą chwilą. Dlaczego teraz to wszystko się psuję? Może dlatego,że nie potrafisz dać mu tego czego bardzo pragnie,czego oboje pragniecie. Zastanawiasz się nad odejściem od niego,dla jego dobra. Przecież go kochasz,a on załamałby się gdybyś go zostawiła. Musisz to naprawić!Musisz,bo inaczej go stracisz. Wyobrażasz sobie,że wchodzisz do waszego mieszkania,a jego w nim nie ma. Wołasz go,dzwonisz do niego i nic. Po prostu zniknął. Kiedy o tym myślisz ogarnia Cię pustka. Czujesz przeogromny ból,nie chcesz o tym myśleć,przecież ty nie potrafisz bez niego żyć. Dlaczego zatem rujnujesz wasz związek ? „Mam wrażenie,że nasze małżeństwo to same lata nieszczęścia” Cały czas słyszysz te słowa. To nieprawda,przecież byliście szczęśliwi. Wśród waszych znajomych mieliście miano idealnej pary,cieszyliście się każdą chwilą spędzoną razem. Co się z wami stało? Co stało się z tobą? Chcesz,żeby było między wami tak,jak na początku waszego małżeństwa. Jednak jeśli nadal będziesz wracać do przeszłości,jeśli nie zapomnisz o nim. Nie będziesz szczęśliwa,Michał nie będzie szczęśliwy. Twoje przemyślenia przerywa głośna rozmowa dwóch młodych dziewczyn.
  • Matko,jaka ja jestem padnięta.
  • Dał nam ostry wycisk,nie ma co.
  • Młody,głupi,trep,idiota,palant po studiach chciał nam pokazać jakim to jest dobrym nauczycielem. Chciał pokazać,że jest od nas lepszy. Nienawidzę go! Głupi,nadęty,pizdusiowaty,palant! Idiota!. Słysząc te słowa chichoczesz,a w twojej głowie odtwarzasz film. Bijesz się z myślami nie chcesz,tego pamiętać. To wszystko do ciebie wraca. Widzisz to wszystko bardzo dokładnie. Czujesz się tak jakby to działo się wczoraj



    Prolog miał pojawić się później. Jednak mam za miękkie serce i uległam prośbą Asi. Większość tego opowiadania będzie pisana w czasie przeszłym. Pewne,osoby,dźwięki,wydarzenia będą wywoływały u głównej bohaterki retrospekcje. Oczywiście będzie się w nich pojawiał tajemniczy "On". A właśnie jak podoba się wam postać tajemniczego siatkarza? Mam nadzieję,że się podoba. 
    Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego ;* 
    Tak Asiu,ten rozdział jest dedykowany Dla Ciebie. 
    PS. Nie wierć mi przysłowiowej dziury w brzuchu. I tak nie powiem ci kim "On" jest ;) 

8 komentarzy:

  1. ah dziękuję za rozdział, mam co czytać w sobotę tym sposobem ;p
    Nie podoba mi się zachowanie Natalii, że nie wspiera męża w ważnych dla niego chwilach. ok rozumiem przeszłość i przykre doświadczenia no ale myślę, że powinna pójść i raz na zawsze rozliczyć się z tym co było. Ty wiesz, że mnie bardzo ciekawi kto jest tym głównym bohaterem i mam nadzieję, że jak Cię trochę jeszcze pomęczę to mi zdradzisz ;d
    Dodawaj szybko następny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejciu, prolog zaskakujący i trzymający do ostatnich wersów w napięciu! z pewnością będę tutaj często zaglądać :)
    Szkoda, że Natalia nie chce jechać z Michałem na ten mecz :/ Skoro to dla niego aż takie ważne, to sądzę, że powinna się zgodzić... Ciekawi mnie też bardzo, o kim mówił Michał...
    Naprawdę, mistrzowsko zbudowany prolog, pełno zwrotów akcji i emocji. Jedyny minusik dla mnie to fakt, że czasami przecinki pojawiają się u Ciebie w miejscach, w których w ogóle nie powinno ich być :D Popracuj troszkę nad tym, poza tym prolog bez zarzutów. Ciekawe dialogi, ciekawy zapis tych dialogów i przyjazna i lekka stylistyka :)
    Serdecznie pozdrawiam i czekam na więcej!
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  3. MATKO! Jakie to wciągające + jeszcze nie wiesz, jak mnie ciekawi kto jest NIM, ehh. Będę tu zaglądać codziennie i sprawdzać, czy nie ma nic nowego :)
    Pzdr :3 gemsetmeczjanowicz9.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham to opowiadanie! Już od prologu!:D No ciekawe kim jest ON! :>Trzeba poczekać by się dowiedzieć. Michał trochę przegiął. Ja rozumiem że był zły że Natalka nie jeździ na jego mecze, ale nie do przesady. I to co powiedział o ich małżeństwie... Nie no już bym go ochrzaniła! Pisz kolejne!
    POZDRAWIAM !!!
    Paulka

    OdpowiedzUsuń
  5. Dopiero teraz znalazłam czas i... jest bardzo wciągający!
    Czekam na nn ;3
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Prolog bardzo interesujący i wciągający.
    Pisz szybko kolejny bo nie mogę się doczekać ;d
    W wolnej chwili zapraszam do siebie http://volleyball-is-my-word.blogspot.com/ :)

    Pozdrawiam,
    MalinowaSłodycz ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda mi Michała. Każdy sportowiec potrzebuje wsparcia ze strony rodziny, przyjaciół a zwłaszcza ze strony ukochanej osoby.
    Jestem ciekawa kim jest tajemniczy on".
    Czekam na kolejny rozdział ;)

    Zapraszam do siebie: http://otworz-sie-na-nowe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaczyna się ciekawie, na pewno będę tu częściej :)

    OdpowiedzUsuń